My little pony

Ważne sprawy.

Każdy kucyk ma swoją kartotekę - w ten sposób się ZAPISUJECIE!

Chyba każdy wie o co chodzi. ;p

W każdym mieście znajduje się rynek. Tak i tutaj, w Ponyville. Na środku placu stoi wielki budynek, będący ratuszem, zaś nieopodal niego mieści się statua, wokoło której ustawione są trzy flagi: pomarańczowa, wiśniowa i granatowa. Lecz przy owym placu mieści się też wiele sklepów, jak i cukiernia czy kawiarenka.

Jeżeli w miasteczku już jest zielono, to cóż powiedzieć o tym miejscu? Może niemalże zabraknąć słów. Obrzeża nie są dotknięte cywilizacją, pełne natury, spokoju i ciszy, zamieszkiwane przez jedynie przeróżne gatunki zwierząt, które stronią od gwaru miasteczka. Przy granicy miasteczka z łonem natury swą chatkę ma Fluttershy, sprawująca opiekę nad całym tym terenem oraz jego mieszkańcami.

Pomijając rynek, tętniący życiem, radością, pełny sklepów i tym samym aromatów, zagłębimy się w niewielkie dróżki w Ponyville, przy których wzniesione zostały małe chatki. Niektóre wyższe, niektóre niższe, ale każda ma jedną wspólną cechę... Są one budynkami, które służą kucykom za ich dom. Tutaj przychodzą odpocząć po całym dniu. Tutaj jest ich dom i rodzina.

Wiadomym jest, iż każdy mały źrebak, niezależnie od tego, czy jest pegazem, jednorożcem, bądź najzwyczajniejszym kucykiem, musi pójść do szkoły, by zdobyć wiedzę, niezbędną do objęcia w przyszłości jakiegoś zawodu. Lecz mały budynek nie jest jedynym obiektem na terenie szkoły - zaraz przy nim znajduje się także ogródek, dziedziniec a nawet i plac zabaw, na którym uczniowie hasają w czasie przerw.

Potężny, schludnie przyozdobiony obiekt, niezbyt lubiany, lecz mający i swe zalety - bowiem medycy, sprzęt i jakość budynku godne są pozazdroszczenia przez Canterlot. Każdy kuc, z poważniejszym schorzeniem, gotów jest utrzymać tu należytą opiekę - na ostatnim piętrze mieści się pasmo biur, które w rzeczywistości jest również DOMEM lekarzy i pielęgniarek - są w każdej chwili zwarci i gotowi do pracy.

Każde miejsce ma pewien obiekt, który jest wręcz jego ikoną czy główną atrakcją. W przypadku Miasta Pegazów jest to wielki, chmurzasty stadion, na którym odbywają się wszystkie pokazy, jak i turnieje. Oczywiście w tym czasie nie może zabraknąć Księżniczki Celestii, która zasiada na specjalnie wyznaczonym miejscu.

Każdy mały kucyk, gdy tylko nauczy się ruszać swymi skrzydełkami, pragnie dołączyć do szkoły lotu, gdzie rozpoczyna naukę od podstaw, aż po zaawansowane sztuczki. Oczywiście zdarzają się wyjątki, lecz większość małych mieszkańców Cloudsdale za marzenie ma stać się tak wspaniałymi lotnikami, jak tutejsze Wonderbolts.

Tylko część kucyków sypia na ziemi. Co więc z pozostałymi? Otóż one swe skromne domki mają w Cloudsdale. Niektóre większe, niektóre mniejsze... każdy inny, wyjątkowy. Ale łączy je wspólna cecha - do każdego z nich może przyjść pegaz i odsapnąć po całym dniu, zagłębiając się w ciepłym łóżeczku przy akompaniamencie szumu tęczy.

Czy taki zwykły kucyk, który nigdy nie odwiedzał tego miejsca, wie, skąd się bierze pogoda? Zapewne nie, chyba, iż ma przyjaciela, który przy okazji jest niezłym gadułą. Otóż to właśnie w tym miejscu, w Cloudsdale, mieści się kilka budynków, w których wyrabiane są płatki śniegu, chmury, itp. Zaś tu przy wejściu płynie wspaniały wodospad tęczy, tworzący barwne bajorko.

Wielki pałac w Canterlocie, w którym mieszka Księżniczka Celestia, Luna, oraz inne kucyki, głównie jednorożce.

Gdy przejdzie się już poprzez bramę i hol, wychodząc na zewnątrz, trafia się na szerokie, jasne uliczki, wokoło których ustawione są wysokie, szpiczaste wieże, zamieszkane przez kucyki. Lecz oprócz tych eleganckich domków, w dzielnicach pełnych zieleni, jest też kilka ekskluzywnych sklepów.

Każdy mały jednorożec, gdy tylko zacznie pojmować co dzieje się w otaczającym go świecie, marzy, by móc uczyć się w szkole samej Księżniczki Celestii. Jednak to marzenie spełnia się jedynie wybranym, bowiem nim jednorożec wstąpi w progi szkoły, musi przejść test kwalifikacyjny, gdzie ocenione zostaną jego zdolności.

To właśnie tutaj mieszczą się najwspanialsze ogrody, jakie kiedykolwiek mieszkańcy Equestrii widzieli. Pośród zielonych liści i czerwonych róż, brykając małe, puchate zwierzątka, a wyżej latają, radośnie podśpiewując, egzotyczne ptaszyny. Jednak to miejsce ma też jeden minus - każde z żyjących tutaj stworzeń nie podchodzi blisko do nieznajomych, bez względu na to, jakie mają zamiary.

Pierwsze kroki w lesie Everfree każdy kucyk stawia właśnie w zagajniku, wchodząc weń głębiej i głębiej, znikając w panującym tutaj mroku. Lecz początek gaju nie jest tak gesty - drzewa rosną rzadko, a ścieżki są dobrze widoczne.

W głębi lasu, pośrodku ciemnych zagajników i borów, leży sobie mała wioska, zupełnie nie pasująca do otoczenia. Zwana jest słoneczną, bo rzeczywiście, gdy słońce zachodzi, jego promienie odbijające się od dachówek, nadają temu miejscu przepiękną, złocistą poświatę. Lecz wygląd często jest mylący. Co jest nie tak? To niestety pozostaje tajemnicą.

Dawno temu, w czasach które pamiętają nieliczni, głęboko w lesie, stał ogromny zamek, należący do sióstr Księżniczek. Lecz gdy księżniczka Luna została wtrącona w księżyc, druga siostra opuściła swój dawny dom, który przez owe tysiąc lat popadł w kompletną ruinę.

Niektóre kucyki miały na tyle odwagi, lub były na tyle lekkomyślne, aby zapuścić się w najgłębszą cześć lasu, gdzie jedynie poszczególne promyki słońca docierają do ściółki, a każda roślina straszy swym kształtem. Lecz Ci, którym Las Everfree nie jest miejscem przerażającym, a domem, właśnie tutaj, w sercu lasu mają swe małe chatki, w których mogą odsapnąć.

Gdzie mieszka rodzina Apple? Jest właściwie porozrzucała po całej Equestrii. Lecz któż by pomyślał, iż te kucyki, mają swoją własną wioskę? Otóż na zachodzie, gdzie niemal nie rośnie trawa, te parę kucyków założyło to osiedle, sadzając dziesiątki hektarów jabłoni, które mimo upałów czują się świetnie.

Nieopodal części przynależnej do mocarstwa Canterlot, tudzież rodeo, umiejscowiona jest statystycznie mała wioska - pustkowie, wieczne słońce, i zdawałoby się - same głazy, nic poza tym. Aczkolwiek cała okolica jest w kopytach pewnej przedsiębiorczej klaczy, jaka jest także właścicielką pobliskiej farmy wiśni, zaopatrującej Equerstię w najlepsze z niej wyroby. To aż dziwne, że akurat w tym miejscu znalazł się skrawek ziemi idealnej do posadzenia swych sadów, i ku szczęściu - jest odpowiednio wykorzystywany, co jest ikoną miasteczka.

Największe miasto w Equestrii, zaraz po Carnterlocie. Lecz w przeciwieństwie do miasta księżniczek, nie słynie on z bieli, acz z... brązu. Bo kto powiedział iż ta barwa nie jest szlachetna? Jest. Jak najbardziej. Dlatego całą szlachta, której biel w gust nie wpadła, zamieszkują tutaj. W mieści które nigdy nie śpi.

Zielony, niby zwykły las, zamieszkały przez masę przyjaznych kucykom, puszystych stworzeń, rozciągający się na północnym paśmie obrzeży, zaraz za granicami owocnych farm. Cóż takiego wspaniałego rozpowszechnia tenże las? Otóż magia takowego miejsca ujawnia się JESIENIĄ, kiedy to każde drzewo z osobna nabiera ciepłych barw.

Jedna z wyższych gór w całej krainie. Jej zbocza są tak strome, iż niemal niemożliwym jest wdrapanie się na szczyt, gdzie mieści się jama czerwonego smoka, pogrążonego w głębokim śnie. Kucyki raczej niechętnie tutaj wchodzą. Jeżeli już wspinają się na szczyt, to tylko aby uspokoić bestię, lub też po prostu z głupoty.